Gosprzydowa
Gosprzydowa – wieś pełna urokliwych zakątków
Wieś Gosprzydowa, licząca obecnie 1032 mieszkańców, ma prawie 800-letnie dzieje, choć bez historycznie udokumentowanych początków. Legenda podaje, że założył ją rycerz Gotfryd de Volya (stąd wytłumaczenie genezy nazwy wsi). Pierwsze historyczne wzmianki sięgają roku 1215. W dokumencie z tego roku biskup krakowski Wincenty Kadłubek wymienia Gosprzydową wśród kilkunastu wsi składających dziesięciny kapitule krakowskiej. W 1325 roku Gosprzydowa po raz drugi pojawia się na kartach historii w związku z wykazem świętopietrza wnoszonego przez parafię gosprzydowską. W dokumentach z XV wieku pojawia się nazwisko Wielogłowskich herbu Starykoń, którzy związali się z Gosprzydową na kolejne czterysta lat jako właściciele wioski.
Gosprzydowa, podobnie jak sąsiednie miejscowości ucierpiała w latach „potopu szwedzkiego”. Liczne zniszczenia, a także obowiązkowe kontyngenty nałożone na mieszkańców spowodowały upadek wielu gosprzydowskich gospodarstw, a także spadek liczby ludności. W tym czasie zrodziła się – jakby na przekór trudnym czasom – myśl budowy nowej świątyni.
W okresie zaborów Gosprzydowa została sprzedana przez Barbarę Wielogłowską Janowi Komarowi. Jego potomek, Włodzimierz Komar, doświadczył na sobie skutków rabacji – pojmali go chłopi i zawieźli do cyrkułu w Bochni, a folwark obrabowali.
Pod koniec XIX wieku przeprowadzono we wsi prace związane z regulację rzeki Uszwicy. Aby jej wylewy nie zagrażały drewnianemu kościółkowi przełożono koryto rzeki i odsunięto od świątyni. W 1876 roku nowym proboszczem wsi zostaje ks. Piotr Ciszek, a nowymi właścicielami wsi Zdzisław Włodek żonaty z Albiną z d. Götz. Ci sprzedali majątek hrabiemu Markuszewskiemu, a ten z kolei Antoniemu Górskiemu. Nowy dziedzic był krzewicielem wiedzy, dlatego przychylnie ustosunkował się do planu budowy szkoły we wsi.
W 1904 roku nowymi właścicielami Gosprzydowej zostali Józef Romer z żoną Wincentą, ale też długo w niej nie pozostali. Wioska kilka razy zmieniała właścicieli, aż w końcu w 1912 roku została rozparcelowana. Wtedy też we dworze zamieszkał Samuel Fischler, który prowadził gospodarstwo rolne, a zatrudnianą w nim miejscową ludność uczciwie wypłacał. Spokój wiejskiego życia zakłóciła I wojna światowa. Do Gosprzydowej dotarły wojska rosyjskie oraz austro-węgierskie, a żołnierze zajęli budynek szkoły. Wielu mężczyzn gosprzydowskich zostało zmobilizowanych do armii i często byli zmuszani do bratobójczej walki. Wskutek działań wojennych pogorszyła się też sytuacja mieszkańców, którzy stracili uprawy, majątek oraz inwentarz żywy. Reszty zniszczenia dokonały panujące epidemie.
O wybuchu II wojny światowej mieszkańcy Gosprzydowej dowiedzieli się podczas nabożeństwa w kościele 1 września 1939 roku. Przybyłe do wsi oddziały niemieckie zakwaterowały się w budynkach dworskich, szkole i w organistówce. Ze wsi wysiedlono Żydów i przewieziono do gett w pobliskich miastach. Los ten spotkał też Samuela Fischlera – właściciela folwarku. Gosprzydowianie walczyli na wielu frontach II wojny światowej, zaś ci, którzy zostali we wsi pracowali (wraz z mieszkańcami okolicznych miejscowości) przy umocnieniach. W styczniu 1945 roku nadciągnęły oddziały rosyjskie. Dwa dni trwały walki z wojskami niemieckimi. Ci, zanim się wycofali, wysadzili bunkier z amunicją, a wybuch uszkodził budynek dworu.
Po wojnie większość mieszkańców żyła z pracy na roli, a niektórzy utrzymywali się z rzemiosła. Dużo młodych Gosprzydowian wyjechało do miast. Wioska straciła nieco na świetności w wyniku sprzedaży reszty posiadłości dworskich oraz rozebrania dworu (w miejscu, gdzie się znajdował pozostała dziś tylko studnia). Upaństwowiono także Księży Las.
W 1958 roku zelektryfikowano wieś, rozpoczęto budowę Domu Strażaka oraz drogi do Gnojnika. Pod koniec lat 60-tych regularnie zaczął kursować autobus PKS. Dużym przedsięwzięciem była gazyfikacja wsi przeprowadzona w latach 1987 – 1992, a także wyasfaltowanie dróg wiejskich.
Gosprzydowa. Z dziejów wioski i parafii, praca zbiorowa pod red. Barbary Prus, Gosprzydowa 2006